Dzisiejszy post będzie o trzech kosmetykach firmy Kerastase, których niegdyś używałam zanim zmieniłam pielęgnację moich włosów. Stanowiły kiedyś bardzo ważny punkt w mojej pielęgnacji. Obecnie po zmianie sposobu niestety nie korzystam z nich, ale kto wie, może kiedyś jeszcze się przydadzą. W każdym razie zajmują honorowe miejsce w łazience.
Pierwszą bardzo ważną informacje jaką chciałabym Wam powiedzieć jest to, że kosmetyki te nie należą do tanich. Cena każdego z nich to wydatek rzędu ponad 100 zł. Mimo to mając czasami zniżki na te kosmetki kupowałam namiętnie, szczególnie krem do układania loków. Cała seria poświęcona jest włosom kręconym za wyjątkiem olejku, który nadaje się również do włosów prostych jak i falowanych.
Zacznę może właśnie od kremu do stylizacji loków.
Produkt ten przypadł mi szczególnie do gustu w "dawnych czasach", kiedy jeszcze go używałam, ponieważ był pierwszym kosmetykiem, który pozwalał na stosowanie przez długi okres. Nie przyzwyczajał włosów do czestego i regularngo aplikowania. Nie przesuszał mi włosów, nie sklejał, wręcz przeciwnie nadawał lekkości. Nie korzystam z kosmetyków tylko dlatego, że ładnie pachną, ale w tym wypadku zapach jest śliczny i na prawde sprawiał, że chciało się stylizować nim włosy. Po nałożeniu nadawał kształt moim lokom i powodowal, że stawały się miękkie. Krem można aplikować na dwa sposoby, kiedy nasze włosy są po myciu i odsączeniu nadmiaru wody, przed wyschnięciem, bądźy kiedy są juz suche i chcemy jeszcze bardziej zdefinować skręt.
Co do składu to krem do loków jest bardziej silikonowaty niż naturalny. Olejek jest jedynie najbardziej naturalny, ma kilka drogocennych oleji ale o tym za chwilkę. Krem Oleo- Curl ma za zadanie pielęgnować nasz skręt i powierzchnię włosa. Stanowi on oryginalny związek 3 współdziałających między sobą składników aktywnych - gliceryny, pochodnych silikonu i polimerów amfoterycznych, których zadaniem jest przywrócenie lokom kształtu i materii. Jednym słowem moja miłość z dawnych lat!!!!!
Kolejnym produktem jest maska do włosów kręconych, która była jak dobrze pamiętam najdroższa, ponieważ kosztowała około 200 zł. Aby Was nie skłamać chyba nawet ponad. Osobiście mogę powiedzieć, że moje włosy są strasznie wymagajace jeżeli chodzi o dobranie odpowiednich kosmetyków. Maski tej używałam na zasadzie kuracji, kiedy włosy były przesuszone i bez energii. Pomimo tego, że dzięki maseczce stawały się bardziej odbudowane, miałam lekkie wrażenie, że są nieco obciążone. W konsystencji maseczka jak i olejek są przyjemne dzięki temu łatwe w aplikacji. Zapach maski jest równie wspaniały. Podkreśle, że wszystkie kosmetyki są takie drogie ponieważ kupowałam je w salonie fryzjerkim. Na internecie zapewne bedą tańsze gdybyście chciały się zaopatrzyć:) Maseczka ma za zadanie nawilżyć loki i nadać im blasku. Tak też się działo.
Chciałabym przejść także do produktu jakim jest olejek pielęgnacyjny.
Już samo opakowanie wydaje się magiczne, jaednak w moim przypaku nie okazał się tak czarujący:) Wiem, że wiele osób go chwali i kiedy pojawił się na rynku w tamtym roku był hitem!!! Kiedy fryzjerka aplikowała go na moje włosy stawały sie sztywne i suche za jego sprawą. Byłyśmy zdziwione. O co chodzi? No jak widać czasem nie do końca produkty sprawdzają się na naszych włosach tak jak powinny. W domu po jego zakupie próbowałam go stosować, ale jak widać mam całe opakowanie, więc po prostu sie nie sprawdził solo. Nie mówię nie!!! Będę go testować w połączeniu z innymi kosmetyki i półproduktami może uda mi sie znaleźć na niego patent:) Mimo mojej nie udanej próby z jego stosowaniem zdradzę Wam, że ma w swoim składzie kilka drogocennych oleji. Mianowicie olejek kukurydziany, arganowy- mój ulubiony:) oraz kameliowy i procaxi. Po krótce również powiem kilka słów o każdym z nich.
Olejek kukurydziany ma bardzo dobre zastosowanie dla skóry. Wykazuje działanie odżywcze, łagodzące i uelastyczniające.
Olejek procaxi zmiękcza i łagodzi.
Olejek procaxi wytwarzany jest z drzewa pochodzącego z Ameryki Południowej. Olej z owoców pracaxi odżywia włosy zapewniając odpowiedni poziom nawilżenia i nadaje im blasku.
Podsumowując jestem a raczej byłam bardzo zadowolona z efektów pielęgnacji tymi kosmetykami. Oczywiscie, że cena robi tutaj wielką różnicę, natomiast działanie było warte proponowanej ceny. Polecam gorąco te kosmetyki, zawsze w sytuacji wymagającej i wyjątkowej, kiedy szybko musicie ratować swoje włosy. Między innymi dlatego z nich nie korzystam, ponieważ moje włosy nie wymagają szprycowania silikonami. Seria bardzo udana. Może wypróbujecie też inne zestawy? Są również do włosów prostych, zniszczonych bądź normalnych?
Pozdrawiam....
Monique
Ja sprawiłam sobie caaaały komplet kerstase oleo curl rok temu , ale drogie i szkoda było mi to zużywac , ale w końcu myslę że przeterminują się wiec zaczęłam właśnie od dziś , mam szampon (kąpiel jak to nazywaja ) 1000 ml , maskę 500 ml , 2 szt kremu do układania bo go mało tylko 150 ml więc wzięłam od razu 2 opakowania , elixir na końcówki daję , jeszcze mam mgiełkę i piankę ale już chyba na razie z tym odpuszcze bo nie bede na te włosy dawać wszystkiego na raz :D , zobacze czy lepiej mi sie te kosmetyki sprawdza niż joico które do tej pory było najlepsze :D
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że sprawdzą się u Ciebie tak świetnie jak u mnie, krem do loków był moim kilkuletnim ulubieńcem, no niestety cena nie jest niska...ale za taka cenę działa rewelacyjnie
Usuń