poniedziałek, 23 czerwca 2014

Moja aktualizacja włosowa- czerwiec. Wizyta u fryzjera i moje zmiany w pielęgnacji!!!

Witajcie!!!!

I znów dłuższa przerwa w pisaniu......komputer cały czas mi wariuje!

Zrobiłam dzisiaj dla Was moją włosowa aktualizację. W ostatnim czasie loki odwiedziły mojego najbardziej zaufanego fryzjera- jeżeli ktoś nie pamięta to jest nim moja mama! Chciałabym zaprezentować Wam zdjęcia przed podcięciem i po. 

Co do zmian w mojej pielęgnacji to przede wszystkim zmieniłam olej. Nie korzystam na chwilę obecną z arganu, odstawiłam go na inne czasy. W chwili obecnej moim nowym odkryciem jest olejowanie włosów za pomocą oliwy z oliwek tutaj post o olejowaniu oliwą KLIK.  Wiem, że dla niektórych jest zbyt obciążająca i tłusta, ale dla moich wysokoporowatków ciągle spragnionych to lek na całe zło!

Włosy stały się przede wszystkim pięknie dociążone i niebywale gładkie.  Dzięki oliwie są tak miękkie, że wydaje się jakby ciągle były nawilżone. Nawilżenie to druga kwestia. Ciągle staram się dostarczać im substancji nawilżających. Dodam, że olejowanie robię przed każdym myciem włosów i nawilżam je. Na chwilę obecną całkowicie odstawiłam proteiny, ponieważ wydaje mi się, że moje włosy ich nie potrzebują.
Na mojej głowie podziały się spore zmiany. Nadal stosuję ślimaczki i jak można zauważyć wygładza to moją łuskę włosa doskonale :))))

Włosy przed podcięciem




Włosy po wizycie u fryzjera.
Końcówki są bardzo miękkie i gładkie.
Zostały podcięte dosłownie kilka milimetrów. Dla zakręconych loczków to znaczna różnica. Pewnie każda kręconowłosa to zauważa.

Włosy w sztucznym świetle






Co sądzicie? Olejowałyście włosy oliwą?

Monique




niedziela, 22 czerwca 2014

Coś dla każdej z nas!!!!! Zaglądnijcie!!!!!

Witajcie kochaniutkie!!!!

Krótka dla Was ode mnie informacja:)
Podaję Wam linki do trwających aukcji, na których możemy nabyć nasz cudowny Castor Oli!!!!! 

O nim więcej tutaj KLIK

LINKI DO AUKCJI





Z szybkimi pozdrowieniami

Monique

piątek, 13 czerwca 2014

Olejowanie włosów- oliwa z oliwek!!!

Witajcie!!!



Jak zapowiadałam tak zrobiłam!!!! Mówiąc krótko i na temat naolejowałam swoje włosy oliwą z oliwek!!!!.

Wiem, wiem taka stara stażem włosomaniaczka, a jeszcze nigdy nie olejowała swoich włosów oliwą z oliwek.  Zawsze najbliższy dla mnie podczas olejowania był olej arganowy, o którym wiele razy przeczytacie na moim blogu oraz olej lniany.

Postanowiłam sprawdzić jak zareagują moje włosy na olejowanie oliwą z oliwek marki Basso.  Wybrałam tą oliwę, ponieważ na półce sklepowej wydawała mi się najrozsądniejsza.

Oczywiście cały proces odbywał się tak samo jak zwykle, podczas olejowania. Jeżeli, któraś z czytelniczek nie wie do końca jak nakładać olej odsyłam tutaj KLIK!!!!!!

Standardowy czas trzymania to około godzina spędzona z kompresem, w który są zawinięte włosy, a dokładnie foliowy czepek oraz podgrzany ręcznik, który sprawia, że olej działa intensywniej, wydzielając składniki odżywcze. Wnika przez to łatwiej we włosa.

Moje wrażenia są bardzo pozytywne po zmyciu oleju. Ładnie się domył i zmiękczył włosy.....czuć, że są "nawilżone". Słowo to wzięłam w cudzysłowie, ponieważ olej nie nawilża włosów, sprawia raczej, że są bardziej mięsiste i odżywione. Jeżeli po olejowaniu nawilżymy je dobrze to nie będą przesuszone i sztywne. Pamiętajmy aby zawsze po naolejowaniu włosów i zmyciu oleju dobrze je nawilżyć nakładając maski i odżywki. Jestem zachwycona jej działaniem!!!!
 Dodatkowo taka ilość oliwy i cena około 15 zł. pozwalają na długie korzystanie z niej nie narażając się na koszty. Gorąco polecam ten produkt do olejowania włosów.

Warto było już wcześniej wypróbować ten produkt, który znajduję się w kuchni. Oczywiście ani myślę rezygnować z oleju arganowego:))))
 Jakie są Wasze doświadczenia z oliwą z oliwek?

Pozdrawiam

Monique

Elegancka stylizacja z refleksami słóńca!!!!!



Witajcie w ten piątkowy dzień!!!!!


Już na samym początku moja ukochana Sarah Brightman, gorąco polecam, słuchajcie!

Dzisiaj post jakiego do tej pory na moim blogu nie było!!!!!!!!!!!! Zauważyłam, że na niektórych Waszych blogach goszczą już posty z letnimi kreacjami. Zatem i ja pomyślałam nad postem modowym.

Stylizacja jaką chciałabym Wam pokazać jest stylizacją bardzo mocno bliską dla mnie każdego dnia. Może niekoniecznie codziennie jestem w marynarce, ale zastępują ja różnego rodzaju sweterki. Dzisiaj wersja bardziej elegancka, która towarzyszy mi cały dzisiejszy dzień!!!!! Ponieważ elegancja do dla mnie również czerń, ale by nie było tak ponuro tego słonecznego dnia, założyłam do stylizacji żółtą koszulkę na ramiączkach. Daje efekt niebywale radosny i słoneczny. Sama spódnica jest ze skóry, uwielbiam takie kreacje!!!!! Dodatki jakie ma wszyte to złote suwaki. Kształt spódnicy, który uwielbiam to ołówkowy.
Jako biżuterię wybrałam złotą bransoletę, duże kolczyki z perłami ze złotymi wstawkami i delikatny złoty naszyjnik z serduszkiem.
Nie zapominajmy o moich ukochanych czarnych szpilkach!

PS. Jakość zdjęć pozostawia wiele do życzenia, ale jestem na chwile obecną mocno ograniczona sprzętowo.













Lubicie eleganckie kreacje?

Z pozdrowieniami

Monique



czwartek, 12 czerwca 2014

Jak zadziałał na mnie mój nowy mix odżywek przed myciem włosów. Coś na wzór olejowania!!!!!

Cześć kochaniutkie!

Dzisiaj w moim poście kilka słów o tym jak zadziałał mój nowy, ponieważ stosowany przeze mnie pierwszy raz sposób nakładania masek i odżywek przed myciem. Gorący czas zmusza mnie do tego aby maksymalnie chronić włosy przed promieniami słonecznymi i delikatnie je pielęgnować.

Stosuję różne metody ochrony włosa w tym właśnie po raz pierwszy nałożyłam przed umyciem moich włosów ciekawy mix mazideł. Mianowicie przejdę może do mieszanki, która znalazła się na mojej głowie. W buteleczce z atomizerem zmieszałam odżywkę z Yves Rocher do włosów kręconych, niebieską Isanę, Kallos Latte, odżywkę bez spłukiwania Joanna Naturia miód i cytryna. Jakby tego było mało dodałam jeszcze dwa półprodukty jak kwas hialuronowy oraz mleczko pszczele w glicerynie zmieszałam to z niewielka ilością wody mineralnej niegazowanej. Ponieważ mimo wszystko cała mieszanka okazała się zbyt gęsta by psikać ja na włosy atomizerem, po prostu dobrze wymieszałam i z odkręconej buteleczki nalewałam na dłonie i rozprowadzałam równomiernie na suche niczym wcześniej nie zmoczone włosy. 

Dla mnie zawsze bezkonkurencyjne będzie olejowanie włosów, ale zawsze odmiana mile widziana. 

Taka mixturę w kompresie pod czepkiem trzymałam na, włosach około 40 minut. Po umyciu włosów szamponem z Garnier morela i olejek migdałowy były w dotyku niebywale miękkie. Loki stały się bardziej otoczone warstwą ochronną, którą uzyskały dzięki moje kosmetycznej kompozycji. Oczywiście bardzo gorąco polecam wszystkim tym osobom, które mają włosy pozbawione miękkości, są szorstkie i nie przyjemne w dotyku. Taka mikstura odżywek przed myciem na pewno nie wniknie jakoś mocno w strukturę włosa i nie odżywki, ale sprawi, że będą dostatecznie ochronione i zadbane.

Zastosowałam miksturę przed myciem kilka razy pod rząd i po czasie zauważyłam, że w moim przypadku częste stosowanie powoduje efekt odwrotny, włosów sztywnych i suchych. Dlatego tak ważne jest oczyszczanie włosów raz na jakiś czas. Moje włosy mają taką strukturę, że większość kosmetyków z nich po prostu wyparowuje. Sztywność włosa wzięła się stąd, że pomiędzy zabiegami nakładania mikstury na włosy nie było olejowania, które moje loki tak kochają. Monotonna pielęgnacja, po czasie nie przynosi efektów.

Ogólnie jestem bardzo zadowolona z zabiegu i na pewno powtórzę go nie raz!!!!!

Mam do Was jeszcze małe pytanie. Wstyd się przyznać, że tak stara stażem włosomaniaczka tego nie testowała, ale powiedzcie jak sprawdza się u Was podczas olejowania oliwa z oliwek? Mam zamiar w najbliższym czasie wypróbować. Czekam na Wasze opinie:)))

Coś na poprawę humoru moja afro fryzura podczas remontu za dawnych lat!!!


Monique


środa, 11 czerwca 2014

Czy upał wykańcza Twoje włosy????!!!!!

Hey kochane!!!

 Na samym początku kilka słów wyjaśnień. Dlaczego tak dawno nie pisałam dla Was??? Po pierwsze zrządzenie losu sprawiło, że mój komputer jest w naprawie i najzwyczajniej w świecie nie mam jak tego robić, a druga sprawa jest taka, że i aparat odmówił posłuszeństwa. Czekam cały czas na komputer, który mam nadzieję niebawem powróci z naprawy.

Oczywiście wiem, że każda z Was stara się zabezpieczać włosy przed obecnym upałem. Dzisiaj kilka słów jak robię to ja!!!!


Uwielbiam plażować!!!!!! Mogłabym na gorącym piasku przeleżeć całe dnie i kiedy tylko mogę tak właśnie robię.  Jeżeli, któraś z Was lubi plażować dokładnie w ten sam sposób to musimy pamiętać przede wszystkim o nakryciu głowy. Ja zawsze zabieram ze sobą kapelusz, który jest niesamowicie spektakularny, ponieważ ma ogromne rondo!!!.  Mam małe Hollywood!!!! Mam ze sobą zawsze satynową chustkę badź pareo, którym w razie czego nakrywam głowę.
Przed wyjściem z domu zawsze bezapelacyjnie zabezpieczam włosy. Zabezpieczanie stosuję niezależnie od tego czy idę na plaże czy jest to intensywny dzień na słońcu.

Przed każdym myciem nakładam olej na całe włosy bądź przynajmniej do połowy. Nigdy nie zapominam o maskach bądź większej ilości nakładanych odżywek. Wszystko po to aby włosy miały jak najwyższą ochronę przed działaniem promieni słonecznych.  To co zawsze na zakończenie mycia staram się zrobić to nałożyć  dodatkowo odżywkę bez spłukiwania. Taka warstwa bardzo pomaga

WSZYSTKIE PRODUKTY JAKIE STOSUJĘ MAJĄ ZA ZADANIE NAWILŻAĆ MOJE WŁOSY, KTÓRE SĄ Z NATURY KRĘCONE I BARDZO SUCHE.

W ostatnim czasie nie dostarczam moim włosom bardzo dużo protein, ale  głównie nawilżenia.

 Na to, na co teraz najbardziej stawiam podczas takiej upalnej pogody to zabezpieczanie włosów i zapobieganie utracie wody z włosa. Stąd, znów tak często olejuję włosy. Cieszę się dosyć mocno też z tego faktu, że moje codzienne obowiązki i praca pozwalają na przebywanie w chłodnych i klimatyzowanych pomieszczeniach a nie w miejscach nasłonecznionych♡♡♡.



Monique.

środa, 4 czerwca 2014

Podsumowanie miesiąca maja!!!!

Witajcie dziewczęta!!!

Podsumowanie miesiąca to jeden z moich ulubionych postów jakie piszę dla Was, ponieważ bardzo szybko uświadamiam sobie co zrobiłam dla moich włosów  i wyszło doskonale a co warto zmienić.

Moje włosowe zestawienie z tego miesiąca.

 
  

         


To na co stawiałam, zresztą jak każdego miesiąca pielęgnacji to nawilżenie moich loków. Co mogę powiedzieć? Włosy miały na początku maja mały okres buntu....ale już wróciły do normy.....niesforne wierciochy! Wydawały się być bardziej suche i biedne przez to bardzo. Ale teraz widzę, że odzyskały swój blask. Staram się bardzo po każdym myciu nawilżać miodem, kwasem hialuronowym oraz mleczkiem pszczelim w glicerynie. Pomocne mi są bardzo takie odżywki jak Garnier olejek migdałowy oraz morela, w ostatnim czasie kupiłam także kolejną odżywkę z Yves Rocher  z jojbą do włosów kręconych, ładnie działa ponieważ zmiękcza włosy. Moim nowym hitem wśród masek do włosów jest nowa maseczka z Isany z olejkiem arganowym, nawilżajaca. No..... powiem Wam, że ładnie spełnia swoje zadanie. Włosy po jej zastosowaniu są nie tylko miękkie ale również bardzo mięsiste, czyli przez to ładnie nawilżone, dzięki temu ciężkie, może inaczej dociążone. Chociaż moje piórka są zawsze lekkie i latają.

W tym miesiącu bardzo rzadko stosowałam proteiny......nie przestałam ich używać ponieważ moje loki ich potrzebują...ale ograniczyłam bardzo. Wyszło mi to na plus, ponieważ bardziej skupiłam się na jeszcze częstszym olejowaniu, tak jak robiłam to za czasów moich początków z pielęgnacją. Co drugie mycie olejuję włosy na całej długości zdarza się czasem co trzecie, a co każde mycie staram się olejować włosy od połowy a przynajmniej końce ( mam na myśli włosy dużo powyżej końcówek). Po olejowaniu zawsze mocno nawilżam, co skutkuje tym, że moje włosy są śliskie, miękkie, mięsiste......

PS. Ślimaczki bardzo wygładzają moją łuskę włosa i włosy są bardziej sprężyste. 

A czy wy macie jakieś nowe włosowe odkrycia?


Tak wyglądał nasz włosowy maj!!!!

Pozdrawiam


Monique

niedziela, 1 czerwca 2014

Niedziela dla włosów w podróży:)

Witajcie kochane w słoneczny dzień!

Dzisiaj bardzo niezwykła niedziela bo w podróży!
Wyjazd w naprawdę bardzo malownicze miejsce.  Co prawda niedziela nie była obfita w produkty do pielęgnacji, ale mam dla Was krótka fotorelację.

 Loki zostały przed wyjazdem naolejowane, dokładnie końcówki ponieważ przed poprzednim myciem były olejowane na całej długości. Zostały umyte szamponem Garnier morela i olejek migdałowy. Zaopatrzyłam się ostatnio w nową odżywkę z Yves Rocher na pewno zrobię dla Was recenzję. Do odżywki dodałam kilka kropel kwasu hialuronowego i mleczko pszczele w glicerynie dla lepszego nawilżenia.  Dodam jeszcze, że odżywka jest do włosów kręconych. Wybaczcie proszę, że nie podaję Wam pełnych informacji o kosmetykach, ale wciąż jestem w podróży. Po zmyciu odżywki  nałożyłam kolejną ukochaną odżywkę nawilżającą z Garniera morela i olejek migdałowy.  Powiem Wam, że kupiłam także ostatnio maskę z Isany z olejkiem arganowym. Zadziałała wspaniale. Będą recenzje produktów♡♡♡. Weekendowy wyjazd zmotywował mnie do zrobienia wianka z koniczyny, dawno tak dobrze się nie bawiłam♡♡♡. Zwariowany wyjazd ze zwariowanymi osobami!!!!!! Było świetnie i mimo słońca moje loki dobrze się bawiły!!! Ostatnio jeszcze bardziej kochają olej:))))





fot: Chrustek;)))))))




 Jak Wasze niedziele dla włosów?
Co sądzicie o zwariowanym wianku???? Przeszłość powraca!!!!



Monique