środa, 28 maja 2014

Koszmarna dziesiątka!!! Czego nie lubią moje włosy!!!!

Witajcie!

 Przychodzę dzisiaj do Was z postem na temat tego czego nie lubią moje włosy:) Zapewne wiecie jak włosy potrafią kaprysić, mimo to bardzo je lubię. Nadal twierdzę, iż włosy są ozdobą kobiety. Najtrudniejszą sztuką jest nauczyć się o nie dbać tak, aby zachwycały. Powiem Wam szczerze raz wychodzi mi to lepiej raz gorzej, ale zawsze staram się je zadowolić w trudne dla nich dni jak Bad Hair Day!!!!!!

Jak już kiedyś Wam o tym pisałam mam włosy wysokoporowate i zawsze na tyle suche z natury, że mycia bez nawilżania nie ma!!!

  1. To czego nie lubią moje włosy to przede wszystkim wilgoci jaka wytwarza się po deszczu. Mają tendencję to wchłaniania cząsteczek wody i  podwaja się objętość na mojej głowie:) Włosy są już na takim etapie, kiedy stan nawilżenia staram się utrzymywać na stałym zadawaląjącym je poziomie. Natomiast nie zmienia to faktu, że kiedy po koczku ślimaczku są ładnie wygładzone to odrobina wilgoci lekko je porowaci. Niestety!
  2. Następną rzeczą, jakiej nie lubią moje włosy to letni upał, czyli prażące słońce. Kiedyś w przeszłości, kiedy moja pielęgnacja nie była tak bardzo złożona, po skończonym dniu przebywania na słońcu moje włosy zdawały się być w dotyku jak papier. Te wakacje stoją pod znakiem bardzo mocnej ochrony przed słońcem i utrzymywaniu na włosie warstw ochronnych chroniącym go przed przesuszaniem. Prażące słońce też daje im w kość i przesusza bardzo mocno. Zabezpieczanie, zabezpieczanie, zabezpieczanie!!!!!!
  3. Kapryśne loki nie lubią szarpania podczas rozczesywania. Chyba jak każde włosy nie lubią ciągnięcia, ponieważ bardzo szybko się uszkadzają. Mają bardzo delikatną strukturę i dzięki temu o uszkodzenia nie trudno. Dlatego zawsze kiedy po myciu je rozczesuję obchodzę się z nimi bardo delikatnie, spokojnie rozczesując grzebieniem z szeroko rozstawionymi zębami.
  4. Być może dla niektórych z Was może wydać się to dziwne, ale moje loki nie lubią trzymania zbyt długo masek. Kiedy czytam, że niektóre z Was nakładają maski na włosy i trzymają w kompresie na przykład godzinę....to wracam myślami do moich kłaczków i porównuję mój czas trzymania, który średnio wynosi 15 min. z maską na głowie. Gdy trzymam dłużej niż zwykle, włosy staja się przekarmione. Choć jest jeden wyjątek, kiedy nakładam na włosy mix masek i odżywek przed myciem i trzymam około godziny....ale o tym w osobnym poście. Będzie krótkie sprawozdanie z tego rytuału.
  5. Pewnie większość z Was to zjawisko również dotyczy, czyli czas stosowania tych samych kosmetyków do włosów. Niestety moje włosy nie lubią stosowania tych samych kosmetyków przez dłuższy czas.  Bardzo szybko się przyzwyczajają i kosmetyki nie wywołują oczekiwanego przeze mnie efektu. W rezultacie włosy reagują momentami nawet odwrotnie niż powinny. Zaczynają się puszyć i nawet stają się przesuszone zamiast dobrze nawilżone. Jak do tej pory wyjątek stanowi maska do włosów Kallos Keratin, jednak i tak mam zamiar teraz zamienić ją na Latte.
  6. To o czym powiem, pewnie także dobrze Wam znane, czyli nakładanie olei, gdzie w konsekwencji włosy nie dostają nawilżenia na przykład za pomocą miodu itp. Zawsze kiedy olejuję włosy nakładam maski i odżywki z półproduktami nawilżającymi tak by miały wszystkiego pod dostatkiem. Jak wiemy oleje potrafią przesuszyć czasem włosy. Kiedyś dawno temu nie świadoma tego iż  przez oleje włosy mogą stać się suche olejowałam nie nakładając żadnych nawilżaczy....szybko się zorientowałam o co w tym chodzi.
  7. Moje kapryśne loki nie lubią także nakładania zbyt dużej ilości masek i odżywek podczas jednego zabiegu pielęgnacyjnego ani też za mało. Kiedy myję włosy i nałożę tylko odżywkę zauważam, że nie są dostatecznie dociążone, ale też z kolei, kiedy zastosuję bardzo bogate urozmaicenie produktowe wydają się być przekarmione i lekko suche. Co więc pozostaje? Nauczyć się równowagi, co w cale nie jest proste.
  8. Większość z Was zachwyca się tym półproduktem a ja na niego narzekam. ALOES!!!!! Niestety moje włosy się z nim nie lubią. Powiem Wam jaki efekt zaobserwowałam u siebie. Kiedy zastosuję go na włosy zamiast być dobrze nawilżone są suche i sianowate. Mogę porównać to do lekkiego przeproteinowania włosów. To im nie sprzyja. Więc muszę obejść się smakiem i wzdychać czytając jak działa świetnie na Wasze włosy. Znalazłam więc bardzo dobry odpowiednik, a mianowicie miód, o którym już nie raz u mnie słyszałyście.
  9. Jeżeli narzekam już na składniki kosmetyczne to sprawa ma się bardzo podobnie z masłem shea, które jest mocno uwielbiane nawet przez kręconowłose. Efekt mam podobny jak po aloesie, tyle, że w tym wypadku puch jest większy:( Sławna odżywka z Garnier z avocado mając w składzie masło shea jest wykluczona z mojej listy kosmetyków pielęgnacyjnych.
  10. Wszystkie kosmetyki naturalne, czyli takie, które nie zawierają w składzie choćby najprostszego silikonu są moimi wrogami. Wcale nie chodzi tu o to, że oklejam swoje włosy mocnymi silikonami, ponieważ takich nie stosuję. Mam na myśli przede wszystkim to, że moje włosy są bardzo podatne na uszkodzenia i szybko oddają wodę w nich zawartą. Aby ograniczyć urywanie włosa, ochronić go przed czynnikami zewnętrznymi staram się korzystać z kosmetyków, które całkowicie nie wykluczają silikonów. Przy naturalnej kuracji moje włosy zamiast rosnąc w siłę i nabierać dobrej kondycji marnieją. Jestem tą włosomaniaczką, którą nie podrażniają lekkie silikony i pielęgnują włos. Te z Was, które mają być może włosy bardzo, bardzo wysokoporowate, wiedzą iż taki włos pielęgnowany delikatnym, lekkim kosmetykiem lekko się podniszcza i to nie dlatego, że skład jest nie zdrowy ale dlatego, że taki włos potrzebuje uelastycznienia, ponieważ sam w sobie nigdy taki nie będzie. Pielęgnacja bezsilikonowa nie dla mnie!
Moje drogie oto moja sławna dziesiątką. Być może, któryś z wymienionych przeze mnie punktów mamy wspólny. Na pewno znalazłoby się coś jeszcze. Na sam koniec kilka zdjęć moich kręciołów. Niestety mój aparat ma ciężkie dni i posiłkowałam się tabletem.






Jestem bardzo ciekawa czego nie lubią Wasze włosy? Mamy coś wspólnego?

Pozdrawiam



Monique

21 komentarzy:

  1. Oj mamy dużo wspólnego , naprawdę , az nie chce mi się wyliczać ,:D , jak mi się marzy Twoja długość i gęstość hmmm :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to dobrze,że nie jestem sama w tej małej rozpaczy!

      Usuń
  2. piękne masz te loczki :) a jaką masz figurę Kochana ho ho !! <3 :* ja nie lubię nafty kosmetycznej bo mnie uczula :/ i muszę w ogóle używac delikatnych produktów ze względu na to moje wypadanie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziekuję za komplementy....z nafty jeszcze nigdy nie korzystałam, ale nie wyobrażam siebie jej pozytywnego działania, przez to pewnie, że jej nie stosowałam. kojarzy mi się z alkoholem:)

      Usuń
  3. Gdy pada deszcz to najchetniej nie wychodziłabym z domu , ani pod parasolem , wilgoć wszędzie - puch na głowie straszny , kiedy jest upał też źle , robią się extramalnie suche , wyglądaja okropnie , 10 punkt tak samo , moim włosom nie podoba sie jeszcze gliceryna też puszy , a czy Ty nie miałaś problemu z robiącymi sie supełkami na pojedynczych włosach niedaleko końców ? Tak pytam bo mało w internecie znalazłam na ten temat a mnie to męczy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci szczerze, że gdzieniegdzie na pojedynczym włosie można byłoby doszukać się takiego białego punkcika przy końcu...ale nigdy nie miałam z tym problemu....jeżeli tak sie dzieje to nalezy podciąć końce i zabezpieczac włosy, ponieważ po prostu sa delikatne i podatne na uszkodzenia. Jak zabezpieczysz to nie beda sie tak porowacić i rozdwajać.

      Usuń

    2. wiesz mi chodzi nie o te białe punkciki nie nie , tylko o supełki , mam wysokoporowate włosy i owszem suche z natury , ale się nie rozdwajają o dziwo , z reszta ja już tak jestem uwrażliwiona na to że raczej końce to mam zazwyczaj zbyt natłuszczone , zawsze je zabezpieczam , podcinam co 2 miesiące

      Usuń
    3. Acha ok:) powiem Ci, ze z tym analogicznie tak samo...spotkalam sie z tym u mnie moze kilka razy w zyciu jezeli to jest to o czym mysle. Tutaj dodam takze ze pielegnacja wyglada bardzo podobnie...aaa i to jest to o czym mowilam w punkcie 10, o wlosy wysokoporowate dbac tak aby mialy jakas otoczke dzieki temu wlosy nie beda sie platac i koltunic, wiec nie beda sie wiazac te supelki, beda bardziej elastyczne i sliskie. Nie beda sie niszczyc.

      Usuń
    4. Moniczko, ja chyba doskonale rozumiem użytkowniczkę - Arielkę - mam to samo! Głównie w miejscach po kręceniu. Robią sie takie charakterystyczne supełki - znawcy tematu twierdzą, że to tylko jeden z symptomów rozdwajających się końcówek. Nie pomogą ani prośby, ani groźby;)...obcinam je systematycznie, jednak cały czas tworzą się następne. Próżno szukać metody na nie. Staram się włosy zabezpieczać, ale często i to nie pomaga. Napisałaś bardzo ciekawe spostrzeżenie na temat olejowania. Jak rozumiem, mieszasz olej z odżywkami, miodem etc. i nakładasz taką papkę na włosy? Zrozumiałam, ze olej w oddzielnej postaci jednak też może przyczynic się do podsuszenia włosa.

      Po raz kolejny napiszę, że loczki masz przepiekne - godne pozazdroszczenia!

      Moniczko, czy ja mogłabym mieć prośbę? Byłabys w stanie w najbliższym czasie nagrać, jak zawijasz ślimaczki.... Wybieram się do teatru i chciałabym zaszaleć...Oczywiście, jeśli nie masz pilniejszych zobowiązań.
      Serdeczności - Anna

      Usuń
    5. Tak, tak dobrze zrozumialas, ze sam olej moze przesuszac wlosy. Postaram sie nsgrac dla Ciebie filmik ubstruktarzowy:))))

      Usuń
    6. Dziękuję Ci z serca! I życzę pogodnej niedzieli! - Anna

      Usuń
  4. Z 1 na pewno się zgodzę, z kolei u mnie trzymanie masek, odżywek na dłużej(przede wszystkim bardzo gęstych) służy włosom, ostatnio bardzo:) I powiem za poprzedniczką: cudowna talia i loczki! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co czupryna to inne rytuały:)))) tak mamy....a za komplementy bardzo dziekuje:)))

      Usuń
  5. Twoje loki są coraz piękniejsze ;D Na tych zdjęciach wyglądają cudownie.

    OdpowiedzUsuń
  6. ja nadal poznaje swoje kreciolki :)
    zazdroszczę Twoich,bo masz przepiękne !

    OdpowiedzUsuń
  7. Moje włosy to są jakieś inne, bo im to praktycznie wszystko pasuje. Nie ma takiej rzeczy którą w 100% mogłabym wymienić jako ta która nie służy moim włoskom. Rzadko się na coś buntują. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to jesteś szczęściara ja przebieram w kosmetykach:)))) tak bywa:)))

      Usuń
  8. ja odnośnie supełków:). Mam włosy bar długie, gęste i mocno kręcone. Takie supełki robią mi się np. podczas gdy zabiegi na włosy takie jak mycie czy nakładanie odżywki robię głową w doł i kiedy rozczesuje je tylko kiedy są mokre przed myciem. Odkąd moje włosy rozczesuje dwa razy ( na mokro przed myciem i po umyciu kiedy jest n nich odżywka i stojąc prosto( nie pochylając głowę w dół) te supełki prawie się nie pojawiają, Jednak nie jest to metoda dla tych, którzy chcą mieć mocny skręt, bo z czasem nieco rozprostowuje loczki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo ciekawe spostrzezenie, nigdy nie zauwazylam takiej zaleznosci:)

      Usuń

Każde słowo napisane od Was na zakończenie przeczytanego postu to dla mnie wielka radocha:) Zawszę odpisuję i staram się zaglądać do każdego kto mnie odwiedza:) Mam nadzieję, że będzie Wam tu miło powrócić kolejny raz.