niedziela, 6 kwietnia 2014

Niedziela dla włosów- Isana, odżywka z jedwabiem.

Witajcie kochane!!!

Dzisiaj nasza ukochana niedziela dla włosów.
Postanowiłam  wypróbować dziś odżywkę do włosów z Isany z jedwabiem. Ociągałam się aż do tej pory z postem, ponieważ dziś już dwa wstawiłam i musiałam dać sobie chwilkę na kolejnego.
 Plan mojej włosowej niedzieli z Isaną w roli głównej. Dzis nie robiłam olejowania, ponieważ jeszcze nie ma takiej potrzeby:)

  • umyłam włosy szamponem Garnier morela i olejek migdałowy
  • nałożyłam odżywkę Isana do włosów suchych ( niebieska) dodając do niej dwie łyżeczki miodu oraz 6 kropel kwasu hialuronowego w celu nawilżenia włosów- na włosach trzymałam około 15 minut
  • kolejno zmyłam ciepłą wodą i nałożyłam odżywkę Isana z jedwabiem+ kilka kropel kwasu hialuronowego- trzymałam ją około 20 minut 
  • nałożyłam maskę z ziaji  regenerująca + kilka kropel oleju arganowego- około 20 minut
  • na zakończenie odżywka b/s  Joanna miód i cytryna, oczywiście zaaplikowałam ją w mój standardowy sposób, czyli po nałożeniu i potrzymaniu chwilę polałam jeden raz włosy wodą by lekko spłynęła. Oczywiście tak by nie spłukała się.
A teraz prezentuje Wam moje loki po naturalnym wyschnięciu- nigdy nie suszę. 

  
Włosy są bardzo mięciutki i delikatne. Ładnie się układają i pięknie pachną. Uwielbiam niedziele dla włosów, staram się im dać jak najwięcej dobroci:)




Loczki błyszczą się. Oczywiście zdjęcia są bez lampy błyskowej.

PS. Chyba kręcioły potrzebują lekkiego podcięcia coś tak czuję:) Ale zrobię to jakoś dopiero za dwa tygodnie.
Czcionka w tej części posta nie chciała się zmienić i stąd lekka różnica w tekście. Mam nadzieję, że nie stwarzał wielkich trudności w przeczytaniu ostatnich zdań.

Pozdrawiam, miłego poniedziałku.


Monique


 





16 komentarzy:

  1. Każde zdjęcie twoich włosów mnie zachwyca :) Są przepiękne ! Będę musiała zamówić kwas hialuronowy i spróbować jak reagują na niego moje włosy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo miłe słowa:) spróbuj z kwasem, mam nadzieje, że polubicie sie, my bardzo!!!!

      Usuń
  2. Ale je dopieściłaś:) Świetne loczki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. staram się je pielęgnować jak najlepiej:) nie zawsze z takimi niesfornymi jest perfect!!!! dziękuje:)

      Usuń
  3. Cudowne włosięta ! :) <3 Można się zakochać w takich loczkach :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też nigdy nie suszę swoich włosów. Zawsze pozwalam im schnąć naturalnie. Także myślę bardzo poważnie o podcięciu końcówek. Planuję to jednak zrobić na początku maja. Masz fajny tatuaż :) Też posiadam w tym samym miejscu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooooo to fajnie, że tez masz tatuaż:) tak mi sie wydaje własnie, że muszą być lekko podciete, poniewaz końcówki są lekko przesuszone, ale jeszcze chwilę:)

      Usuń
  5. Kwasu hialuronowego muszę wypróbować, szczególnie jeżeli nawilża włosy, bo to jest jak na razie mój priorytet. Za każdym razem jak przeglądam Twojego bloga nie mogę oderwać oczu od tak cudownych loczków, marzę by mieć taką burzę włosów ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niesforne kręcioły wymagaja czasu, wiesz pewnie sama po sobie! ale co sie dla nich nie robi:)

      Usuń
  6. Co za długość piękne na prawdę :) Też mam kręcone, zawsze zostawiam je do samodzielnego wyschnięcia:) I zapuszczam do pasa chociaż chciałabym też je zagęścić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo dziekuje!!! ja tez cały czas dalej zapuszczam, na razie jestem na kuracji CP:)

      Usuń
  7. ja mam pytanie z innej beczki;):) tzn. zainteresował mnie miód z mniszka z przepisu Twojej mamy:) mogłabyś podać przepis?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne!!!!
      I tutaj mały przekłamanie informacji ponieważ w poście podałam Wam 300 kwiatów a musimy nazbierac aż 500!!! dopytałam mamę:)
      cytryna, 1kg cukru trzcinowego, 1 litr wody. Cały proces podzielony jest na trzy dni.
      Dzień pierwszy:
      Wszystkie kwiaty rozkładamy na białaym materiale badz prześcieradle, ponieważ z kwiatów musza wyjśc wszystkie robaczki i owady, które zawsze sie gromadza, potem do kwiatów dodajemy cytryne pokrojona w plastry, zalewamy to 1 litrem wody i gotujemy przez 30 min. odstwaimy kolejno na 24h.
      Dzień drugi:
      przecedzamy kwiaty przez gaze bądz jakies sito do garnka, dodajemy cukier trzcinowy, gotujemy 1,5h i odstawiamy na 24h, znowu:)
      Dzień trzeci:
      Powstały miód musimy zagotowac iedy sie zagotuje wkładamy do słoiczków i stawiamy do góry dnem aby ładnie sie zapasteryzował w słoiczkach.
      To wszystko:)

      Usuń
    2. dziękuję:) a czy ten miód jest gęsty?

      Usuń
    3. Jest gęsty jak to miód, ale nie skrystalizowany a raczej jest w płynnej gęstej postaci:)

      Usuń

Każde słowo napisane od Was na zakończenie przeczytanego postu to dla mnie wielka radocha:) Zawszę odpisuję i staram się zaglądać do każdego kto mnie odwiedza:) Mam nadzieję, że będzie Wam tu miło powrócić kolejny raz.